Batiste to mój hit :) W mroźne poranki, kiedy musiałam wyjść z domu, a włosy były przetłuszczone ratował mi życie :)
Pomimo swojej pozytywnej opinii, czytałam w internecie również negatywne opinie na jego temat, np. pozostawia białe ślady "talku" na włosach, ok zgadza się, ale nie są to placki, tylko leciutka, minimalna powłoczka, którą wystarczy przeczesać, aby się jej pozbyć. Jestem brunetką i zapewniam, że nie używałabym go, gdyby nie można było pozbyć się białego nalotu ;)
Czytałam też, że swędzi po nim skóra głowy, jest to możliwe, mnie osobiście nie swędzi, ale skóra może swędzieć, kiedy napsika się go bardzo dużo (a tyle nie potrzeba) lub zwyczajnie ktoś jest uczulony. Tak samo jest z farbami do włosów... z jednej firmy można używać z innej nie - proste ;)
Po zastosowaniu suchego szamponu, włosy myłam tradycyjnie, dwa razy szamponem, aby porządnie je oczyścić.
Jak wspominałam wcześniej dla mnie jest hitem, który odświeża i podnosi włosy na kilka dobrych godzin, jedynie zapach jest lekko duszący, ale raczej szybko się ulatnia i później nie jest nachalny.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz, również zajrzę na Twojego bloga :)
Poinformuj mnie, że obserwujesz - odwdzięczę się :)